Moja obecność na targach Interstone była w tym miesiącu dość wątpliwa. Bardzo chciałam tam być, ponieważ w zeszłym roku nie udało mi się dotrzeć na targi z różnych powodów. A i tym razem w weekend, w który odbywały się targi, wypadło mi coś, co z nimi kolidowało - weekendowe szkolenie. Na szczęście dzięki temu, że szkolenie skończyło się o 15:00, udało mi się wpaść na ostatnie godziny Interstone.
Zakupy zrobiłam jednak bardzo skromne (jak widać na zdjęciu), ponieważ półproduktów mam obecnie w domu więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. A to za sprawą prezentów gwiazdkowych i urodzinowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz