Pora roku i związane z nią niedogodności nie pozwalają mi już robić zdjęć w tygodniu. Dlatego pierwsze zdjęcia elementów kolekcji "Czas" pokażę na blogu dopiero w weekend. A jest co fotografować, ponieważ gotowych mam już pięć elementów - trzy pary kolczyków i dwie przywieszki.Więcej nie powiem, potrzymam Was trochę w napięciu ;)
Dlatego postanowiłam zająć się czymś, co nie wymaga dobrego światła, czyli namiastką grafiki komputerowej i zaprojektowałam sobie wizytówkę. Już nie raz zdarzyło się, że ktoś zwrócił uwagę na jakąś moją biżuterię, wywiązała się rozmowa na ten temat, wspomniałam o blogu i... musiałam dyktować adres bloga z wszystkimi myślnikami lub też pisać na jakimś bilecie czy innym świstku. Dlatego wpadłam na pomysł wydrukowania sobie wizytówek. Nie chciałam jednak, żeby były takie "służbowe", dlatego są nierówno wycięte, a z tyłu mają fragmenty zdjęć moich prac i materiałów.
Poniższy obrazek to kolaż ze zdjęć moich prac. Ten sam kolaż, tylko bez logo bloga, został wydrukowany na odwrocie kartki A4, mieszczącej 10 wizytówek. Dzięki temu po wycięciu, każda wizytówka ma z tyłu inny obrazek. Poza tym mam jeszcze kilka innych pomysłów na wykorzystanie tego kolażu, ale na razie ich nie zdradzam - opiszę je dopiero, jak zostaną zrealizowane :)
P.S. Co za złośliwość losu - zrobione przy kiepskim świetle zdjęcie wizytówek wyszło całkiem nieźle, podczas gdy fotografowanie biżuterii w tych warunkach prowadzi do katastrofy... ;)
Wizytówki są na prawdę genialne! Jestem pełna uznania dla pomysłu i sposobu wykonania.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że sama jestem pozytywnie zaskoczona efektem, bo bałam się, że kiepsko to wyjdzie.
A mnie się bardziej kolaż podoba :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc mnie też. Jak pozbędę się tych wizytówek, to pomyślę o zaprojektowaniu nowych, innych, nawet mam już pewien pomysł... ;)
OdpowiedzUsuńGrunt to dobry pomysł. Pozdrawiamy.:)
OdpowiedzUsuń