Ostatnio na blogu zrobił się zastój, jako że chwilowo mam problem techniczny z aparatem, a nie chcę wrzucać tu zdjęć robionych telefonem. Wpadłam jednak na pomysł zapełnienia tej przerwy wspominką z zeszłego roku.
Uznając, że wyrzeźbiona przeze mnie Halloween'owa dynia właściwie też kwalifikuje się do mojego rękodzieła, postanowiłam wrzucić zdjęcia przedstawiające dzieła kolegów i moje, jak i również moje zmagania z pomarańczową kulą.
Termin właściwie też jest odpowiedni - mamy październik, Halloween się powoli zbliża i wkrótce znów będziemy tworzyć dyniowe głowy :)
Powyżej moja dynia - podobizna głowy kota...
...a obok ja podczas dyniowych zmagań.
Poniżej dynie wszystkich uczestników dyniowego rzeźbiarstwa, w tym mój kot pierwszy od prawej :)
A tutaj dynie sprzed dwóch lat, zrobione przez moich kolegów z pracy, zanim jeszcze ja dołączyłam do tej pozytywnie zakręconej ekipy: Dyniowe szaleństwo.
Ten i pozostałe posty o tematyce Halloween: Halloween: dynie i dekoracje.
Świetna ta rzeźba kociej głowy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńTeraz muszę wymyślić coś fajnego na ten rok. A czas leci, leci...
A to inne nasze dynie - jeszcze z poprzedniego roku http://www.blueranki.pl/2009/10/dyniowe-szalenstwo.html :) Nie wiem czy je widzialas...
OdpowiedzUsuńJasne, że widziałam :) Są świetne :)
OdpowiedzUsuńDodałam link do "Dyniowego szaleństwa" na dole mojego posta :)